Cześć!
Nie będzie wielkim zaskoczeniem, jeśli
pierwszym przepisem na blogu zostaną... kotlety! Kotlety nie takie
znowu zwyczajne, ponieważ ich głównym składnikiem jest brokuł.
To fantastyczne warzywo bywa niedoceniane, przez skojarzenie z
zieloną miksowaną papką, którą maluchy urządzają sobie konkurs
plucia na odległość. Brokułom jednak warto dać drugą szansę i
spróbować ich w innej wersji.
Składniki:
- brokuł (1 szt.)
- jajka (2 szt.)
- kilka łyżek bułki tartej
- przyprawy: sól, pieprz, zioła prowansalskie, tymianek
Przygotowanie:
Brokuł dzielimy na małe różyczki i
gotujemy w lekko osolonej wodzie tak, aby był miękki, ale nie
rozgotowany. Jedno z jajek również należy ugotować – na twardo.
Wyjęty z wrzątku brokuł studzimy, a jajko kroimy drobno. Obydwa
składniki wrzucamy do miski, wbijamy drugie jajko i mieszamy. Masę
można wyrabiać tak, jak tę na tradycyjne kotlety mielone – wtedy
brokułowe różyczki połamią się, a masa będzie bardziej zwarta.
Dodajemy bułkę tartą – dokładna ilość zależy od osobistych
preferencji, jednak warto dodać choć trochę, by spulchnić
kotlety. Przyprawiamy do smaku – u nas wiodącą przyprawą był
tymianek. Z powstałej masy formujemy kotleciki. Smażymy na oliwie z
obu stron, aż będą rumiane (fajną alternatywą jest upieczenie
ich w naczyniu żaroodpornym zmniejszając w ten sposób ilość
tłuszczu).
My podaliśmy kotlety brokułowe z
ziemniaczanym puree, którego sposób przygotowania podpatrzyłam w
australijskim Masterchefie. Będziemy potrzebować metalowego sitka,
a
składniki (dla dwóch osób) to:
- dwa spore ziemniaki
- łyżeczka masła
- 4 łyżki mleka
- odrobina soli
Ziemniaki gotujemy do miękkości. Gdy
będą gotowe, studzimy je, żeby nie parzyły i kroimy w mniejsze
kawałki. Ziemniaki dokładnie przecieramy przez sitko. Dodajemy
łyżeczkę masła i, ciągle mieszając, mleko – stopniowo,
pilnując, aby konsystencja była gładka. Doprawiamy solą do smaku.
Z podanych składników przygotowaliśmy
dwie spore porcje, a żaden z kotletów na szczęście się nie
przyjarał. Przepis polecamy nie tylko wegetarianom, ale każdemu o
każdej porze roku – można korzystać zarówno ze świeżych, jak
i mrożonych brokułów.
Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz