Wiecznie głodni studenci,
przesiadujący w kuchni współlokatorzy, warszawskie słoiki,
miłośnicy gotowania. Nasza trójka rzuca ów blog w otchłań
Internetu wystawiając się na oceny bynajmniej nie łagodniejsze od
tych, które otrzymują uczestnicy kulinarnych show.
Zapraszamy do śledzenia naszych kuchennych poczynań – nie tyle smacznych posiłków, ale dań napawających dumą, będących mniejszymi lub większymi sukcesami w ciasnej kuchni.
Zapraszamy wszystkich, którym znudziły się chińskie zupki i nieśmiertelne zestawy kanapka + frytki w najsłynniejszych fast-foodach.
Czego należy się spodziewać? Choć nazwa bloga wydaje się być dość sugestywna, nie zamierzamy obierać konkretnego kierunku w kuchni. A sam kotlet nie zawsze będzie mięsny. Smacznie, z pomysłem i chętnie zdrowo; deser, obiad i kolacja. Inspiracji mamy wiele – smaki dzieciństwa, internetowe przepisy, zmagania kucharzy amatorów na wizji, receptury babki i prababki, ale również syndrom końca miesiąca i lodówki świecącej pustkami.
Zapraszamy do śledzenia naszych kuchennych poczynań – nie tyle smacznych posiłków, ale dań napawających dumą, będących mniejszymi lub większymi sukcesami w ciasnej kuchni.
Zapraszamy wszystkich, którym znudziły się chińskie zupki i nieśmiertelne zestawy kanapka + frytki w najsłynniejszych fast-foodach.
Czego należy się spodziewać? Choć nazwa bloga wydaje się być dość sugestywna, nie zamierzamy obierać konkretnego kierunku w kuchni. A sam kotlet nie zawsze będzie mięsny. Smacznie, z pomysłem i chętnie zdrowo; deser, obiad i kolacja. Inspiracji mamy wiele – smaki dzieciństwa, internetowe przepisy, zmagania kucharzy amatorów na wizji, receptury babki i prababki, ale również syndrom końca miesiąca i lodówki świecącej pustkami.
A teraz... UWAGA! Kotlet się jara!